Pierwszy domowy mecz na 5 z plusem. Victoria wygrywa z Otmętem

Po nieudanym spotkaniu w Olkuszu nadszedł czas na domowy mecz z Otmętem Krapkowice. Victorianki podrażnione porażką w pierwszej kolejce chciały jak najszybciej odegrać się na najbliższym przeciwniku i pewnie zwyciężyć przed własną publicznością. Jak się okazało dzięki pięknej grze zawodniczkom Dominiki Daszkiewicz-Kwadrans udało się pokonać krapkowiczanki 33:15 . Tym samym po 2 kolejkach mamy 3 punkty i z niecierpliwością oczekujemy rywalizacji z Grunwaldem Ruda Śląska.

Nowy mecz, nowa Victoria

Chyba każdy kibic wyczekiwał powrotu Victorianek do domowych spotkań. Emocje, jakie towarzyszą spotkaniom 1 Ligi są nie do podrobienia i mimo tego, że mecz nie odbył się w Świebodzicach, to znów byliśmy świadkami, miłości naszego miasta do tej dyscypliny. Tłumy zawitały do Żarowa, aby wspierać biało-niebieskie i, mimo tego że hala jest nieporównywalnie mniejsza od tej, na której gramy na co dzień to i tak doping kibiców okazał się po raz kolejny ogromnym atutem.

Powróćmy jednak jeszcze na chwile myślami do meczu 1 kolejki z SPR-em Olkuszem. Głównym problemem spotkania inaugurującego był zakłamany obraz naszego stylu gry, który w ogóle nie przypominał tego z przedsezonowych rywalizacji. Mnóstwo błędów, brak pomysłu na rozwiązanie akcji, straty. To wszystko po krótce spowodowało, że wynik był taki jaki był. Normalne jest więc to, że trenerka Dominika Daszkiewicz-Kwadrans oczekiwała radykalnych zmian już w tej kolejce. Jak pokazał ostatecznie wynik, tych zmian się doczekała i znowu mogliśmy zobaczyć Victorię z prawdziwego zdarzenia.

Początek pierwszej części to szybkość, zawziętość, dynamika i co najważniejsze pewność siebie w boiskowych poczynaniach. Od razu było widać, że ten mecz jest zupełnie inny od tego zagranego w Olkuszu. Pierwsze 10 minut to świebodzicki popis szczypiorniaka. Rezultat 8:1 pokazał skale siły jaką dzisiaj mają w swoim arsenale biało-niebieskie. Co ważne do świetnych ofensywnych popisów doszła twarda gra w obronie i przede wszystkim dyspozycja Marty Lewalskiej. Nasza bramkarka wpuściła raptem 3 gole broniąc na około 75% skuteczności. Kolejne 20 minut to spokojne kontrolowanie wyniku, który z minuty na minutę dawał to co raz większy spokój kibicom, którzy jak zwykle głośnym dopingiem wspierali biało-niebieskie. Interwencje Marty Lewalskiej, rzuty Justyny Staroń, ale przede wszystkim postawa całej drużyny spowodowała, że mimo wymiany ciosów w końcówce to my wygraliśmy pierwszą połowę 16:5.

Spotkanie, pokazujące siłę

Po przerwie podopieczne Dominiki Daszkiewicz-Kwadrans kontynuowały swoje dzieło zniszczenia. Worek z bramkami otworzyła z 2 linii, będąca ostatnio w świetnej formie Julia Wlazło. Chwile później po antycypacji zagrania przeciwniczek przez Patrycję Barnę bramkę zdobyła Natalia Wojas. Od tego momentu skrupulatnie powiększaliśmy swoją przewagę bramkową. Nie brakowało widowiskowych interwencji, jak i kombinacyjnych akcji ofensywnych. Dzięki celnemu rzutowi Justyny Adamczewskiej w 45 minucie z prawego skrzydła Victorianki prowadziły już 26:11. Przyjezdne mimo przebłysków nie były wstanie nawiązać równej walki z naszymi zawodniczkami.

Ostatni kwadrans dzięki wysokiemu wyniku okazał się idealnym momentem na rotacje składem. Mogliśmy zobaczyć na placu prawie wszystkie powołane Victorianki. Właśnie te zmiany okazały się najważniejsze dla końcowych momentów tego spotkania. Wprowadziły one potrzebną świeżość, a jakość samej gry nie spadła. Justynę Staroń zastąpiła zdobywczyni późniejszej bramki Kinga Tkacz. Za świetnie spisującą się Lewalską, weszła Chlebowska, a na ostatnie 10 minut Nowak i obie broniły na około 50% skuteczności. Każda wchodząca zawodniczka nie odpuszczała i grała z pełnym poświęceniem. Dzięki czemu ostateczny wynik tego meczu to 33:15 dla Świebodzic.

Po końcowym gwizdku o opinie nt. spotkania, oraz o to kiedy wróci spytaliśmy rozgrywającą Victorii, Martynę Szczepanik:

Dziewczyny zagrały bardzo dobry mecz. Widać było u nich skupienie już od rozgrzewki. Skuteczność w ataku i mocna obrona zapewniły nam wysoką wygraną. Mecz z Krapkowicami był na tyle ważny, że wysoka wygrana podniosła nas na duchu po meczu z Olkuszem. Mam nadzieję, że już w następnym miesiącu wrócę na parkiet i zacznę dokładać swoje cegiełki do wygranych spotkań.

Martyna Szczepanik

Dzięki dzisiejszej wygranej wskakujemy na trzecie miejsce w tabeli z 3 punktami na koncie. W przyszłej kolejce czeka nas pauza spowodowana wycofaniem się z rozgrywek Cracovii Kraków. Nasze zawodniczki powrócą do gry 4 listopada, kiedy to ponownie przed własną publicznością zmierzą się z debiutującym zespołem z Rudy Śląskiej. Na mecz z Grunwaldem zapraszamy już teraz. Bądźcie z nami, wspomagając nas swoim dopingiem. Razem możemy wszystko. Serca i Pazury!

MVP Spotkania – Marta Lewalska

Bramki dla Victorii rzuciły:

  1. Justyna Staroń (11)
  2. Justyna Adamczewska (5)
  3. Patrycja Barna (5)
  4. Patrycja Jałowicka (5)
  5. Julia Wlazło (4)
  6. Gabriela Leśniańska (1)
  7. Kinga Tkacz (1)
  8. Natalia Wojas (1)

Zostaw odpowiedź