Jak wygrywać, to w takim stylu. Biało-niebieskie lepsze od Grunwaldu

W 4 kolejce 1 Ligi Kobiet gr. B, Victoria Świebodzice podejmowała u siebie debiutujący zespół z Rudy Śląskiej. Podopieczne Dominiki Daszkiewicz-Kwadrans, aby wskoczyć na 2 miejsce w tabeli potrzebowały wysokiego zwycięstwa nad ekipą Grunwaldu. Biało-niebieskie nie zawiodły i pewnie pokonały zespół Adama Wodarskiego 37:22 (23:15).

Biało-niebieskie stopniowe podkręcanie tempa

Początek meczu to 3 szybko rzucone bramki przez tercet Barna-Jałowicka-Leśniańska. Brak odpowiedzi ze strony przyjezdnych dawał nadzieję na spokojny przebieg tej rywalizacji. Jednakże Grunwaldki w kolejnych pięciu minutach doszły już do głosu i rzuciły 2-ktotnie. Wydawało się, że i tak to za mało, aby Victoriankom mogło się tu coś stać. Pewna szybka gra szła w parze z mocną obroną, która była nie do przejścia dla naszych przeciwniczek. Niestety wszystko mogło ulec zmianie w 9 minucie spotkania. Kiedy to zdobywczyni 2 trafień Patrycja Jałowicka za niebezpieczne zagranie dostała czerwoną kartkę. Wiele drużyn po stracie jednej ze swoich liderek gubi się i często przez to przegrywa mecze. Tylko takie sytuacje nie w obozie Dominiki Daszkiewicz-Kwadrans. Biało-niebieskie faktycznie początkowo miały problem z odnalezieniem się na placu gry, czego dowodem był wynik 10:9 w 17 minucie spotkania. Jednak od kolejnego trafienia Wlazło na 13:11 Victoria zaczęła wracać na dobre tory.

Victorianki znowu były lepsze o co najmniej klasę od przeciwniczek. Bardzo dobrą zmianę dała Natalia Nowak, która oprócz skutecznych interwencji świetnie rozpoczynała kontrataki, czego dowodem są dwie asysty do Justyny Staroń. Do dobrej gry z tyłu powróciła skuteczność. Mogliśmy zobaczyć pełen wachlarz ofensywny Victorii Świebodzice. Na skrzydle błyszczała „Jusia”. Na rozegraniu pięknie radziły sobie Barna i Wlazło, które dynamicznymi wejściami, czy rzutami z drugiej linii nie dawały szans bramkarce. Ostatnie 2 bramki dla naszej drużyny zdobyła jedna z najmłodszych na placu gry Zuzanna Dydek. Końcowe słowo należało jednak do najlepszej z Grunwaldu Agnieszki Benduckiej. Dzięki celnemu rzutowi tej zawodniczki rezultat do przerwy to 23:15 dla naszych dziewczyn.

Spokojniejsza druga połowa

Jak w pierwszej części spotkania byliśmy świadkami wielu pięknych akcji i trafień, tak w drugiej odsłonie zobaczyliśmy coś innego. Idealnie pokazują to zdobycze punktowe w obu połowach, gdzie w pierwszych 30 minutach padło 38 bramek, a w drugich już tylko 21. W grze zaczęło pojawiać się sporo prostych, niewymuszonych błędów zarówno w naszej grze, jak i w szeregach przeciwniczek. Podania były za mocne, często za plecy, a momentami wędrowały prosto w nogi koleżanek z drużyny. Te wszystkie aspekty spowodowały, że druga część tej rywalizacji była na słabszym poziomie.

Mimo gorszej gry i tak trzeba było tę połowę zagrać lepiej od przeciwniczek i po prostu pewnie wygrać. Na trafienie Grunwaldu z początku drugiej części w 34 minucie odpowiedziała rzutem z koła Natalia Wojas. 2 minuty później prowadzenie podwyższyła pięknym trafieniem Zuzanna Dydek. Przyjezdne dzięki szybkiemu wznowieniu ponownie trafiły za sprawą Pauliny Łuczyk, jednak na tym ta wymiana ciosów się skończyła. Następne 3 trafienie były już na korzyść Victorianek. Zaczęła pewnie z rzutu karnego najskuteczniejsza w tym sezonie Justyna Staroń, dla której było to 22 trafienie. Następnie ze skrzydła pięknie przymierzyła Gabriela Leśniańska, która grała dzisiaj naprawdę solidne zawody. Serie tę zakończyła rzutem z drugiej strony ponownie „Jusia”, a dzięki temu trafieniu i wcześniejszym interwencjom Lewalskiej wyszliśmy na 10-bramkowe prowadzenie.

Ostatni kwadrans z pewnością był dla przyjezdnych tym, czym dla nas był okres pierwszych 10 minut po czerwonej kartce Patrycji. Grunwaldki popełniały dużo błędów, a rzuty Ślązaczek nie były wystarczająco precyzyjne, aby pokonać naszą bramkarkę. Ostatnią ćwiartkę mimo błędów również i z naszej strony wygraliśmy 7:3, a „show” skradła Barna, która trafiła do bramki 4-krotnie. Tym samym po solidnym występie Biało-niebieskie pokonują u siebie Grunwald Rudę Śląską 37:22 (23:15) i wskakują na fotel wiceliderek rozgrywek.

To kolejny mecz, który pokazuje siłę naszego zespołu, wszystko funkcjonowało tak, jak należy. Każda z dziewczyn dołożyła swoją cegiełkę, dzięki czemu zagrożenie bramką było z każdej pozycji. Jestem bardzo zadowolona z postawy drużyny, gdy Patrycja Jałowicka już w 10 minucie otrzymała czerwoną kartkę, nie spanikowałyśmy, tylko jeszcze bardziej się podbudowałyśmy do walki. Takich meczów chcemy jak najwięcej. — Julia Wlazło.

Planowo już za tydzień w następnej kolejce Biało-niebieskie powinny udać się do Wrocławia na mecz z tamtejszym Śląskiem, aczkolwiek spotkanie najprawdopodobniej zostanie przełożone z powodu wyjazdu na turniej do Warszawy Juniorek Victorii. Bacznie śledźcie naszą stronę, jak i profil na Facebooku w celu znalezienia dokładniejszych informacji. My dziękujemy, że jesteście z nami i zapraszamy was na dalsze sportowe widowiska. Serca i Pazury!

MVP Spotkania – Patrycja Barna.

Bramki dla Victorii rzuciły:

  1. Julia Wlazło (8)
  2. Patrycja Barna (7)
  3. Justyna Staroń (7)
  4. Zuzanna Dydek (3)
  5. Gabriela Leśniańska (3)
  6. Justyna Adamczewska (2)
  7. Patrycja Jałowicka (2)
  8. Natalia Wojas (2)
  9. Dagmara Kołodziej (1)
  10. Marika Szulc (1)
  11. Kinga Tkacz (1)

Zachęcamy do wspierania także naszej aukcji charytatywnej, gdzie do wylicytowania jest koszulka z podpisami zawodniczek I drużyny Victorii.

25 Odpowiedzi
  1. Naprawdę dobrze napisane. Wielu osobom wydaje się, że posiadają odpowiednią wiedzę na ten temat, ale tak nie jest. Stąd też moje miłe zaskoczenie. Muszę wyrazić uznanie za Twoje działania. Zdecydowanie będę polecał to miejsce i często wpadał, aby poczytać nowe rzeczy.

Zostaw odpowiedź